– Niektórzy myślą, że pięćdziesięciolatka już seksu nie uprawia. „To nie dla niej”, „nie wypada” – mówią. To problem braku edukacji seksualnej. Potrzeba seksualna jest naturalną potrzebą człowieka i jest wpisana w istotę człowieczeństwa – przekonuje dr Andrzej Depko, seksuolog, neurolog, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej.

Rozmawia: Barbara Dziubińska

– Ile jest prawdy w twierdzeniu, że seks to sposób na długie i zdrowe życie?

Dr Andrzej Depko: – Ludzie spełnieni seksualnie doceniają wartość seksu, uważają że pozytywnie wpływa nie tylko na ciało, ale i na psychikę. Daje poczucie spełnienia, kochania, dobre samopoczucie, nastrój.

– Niektórzy mówią nawet, że seks odmładza. To możliwe?

– Nie jest w stanie cofnąć czasu ani zmian charakterystycznych dla wieku. Jeżeli pojawią się zmarszczki, to seks ich nie zlikwiduje. Jednak regularny, satysfakcjonujący seks spowoduje, że zmiany związane ze starzeniem się będą wolniejsze. Seks to aktywizowanie wielu narządów. Podczas jego uprawiania wzrasta ciśnienie, liczba oddechów w związku z tym krew żywiej krąży, jest dobrze natleniona, dociera do skóry. Wszyscy wiemy, że po seksie skóra błyszczy, jest bardziej napięta. Krew oczyszcza organizm z toksyn, lepiej dopływa do mózgu. Wydzielają się endorfiny. Układ nerwowy działa inaczej. To wpływa na nasze samopoczucie, na dobry sen. Człowiek zaspokojony nie tylko lepiej się czuje, ale i lepiej wygląda.

– Czy to znaczy, że zalecałby Pan seks również osobom starszym?

– Ależ tak! Ludzi starszych należy uczyć seksu, przekonywać że udany seks to udane życie. Jako dowód opowiem pewne zdarzenie. Przyszła do mnie kiedyś kobieta po pięćdziesiątce. Umarł jej mąż. Została sama, ale w miarę upływu czasu jej potrzeby seksualne zaczęły dawać o sobie znać. Próbowała zająć się nauką na uniwersytecie trzeciego wieku, umawiała się z ludźmi. Spotykała mężczyzn, ale żaden nie spełniał jej oczekiwań. Przyszła do mnie i zapytała: Panie Doktorze, co robić? Poradziłem jej, żeby użyła substytutu i jak najszybciej zaspokoiła swoje potrzeby. Takim substytutem jest oczywiście wibrator. Oniemiała. Nie wyobrażała sobie, że wejdzie do sklepu i poprosi o wibrator. Przecież umrze ze wstydu. W końcu przekonałem ją, że w specjalistycznym sklepie nikt się nie będzie dziwił ani temu, że chce uprawiać seks, ani temu, że chce kupić wibrator. Spotkałem ją jakiś czas później i pochwaliła mi się, że ma już trzy. Poradziłbym to każdej zdrowej i potrzebującej seksu kobiecie.

Cały wywiad dostępny na portalu ZdaniemSeniora.pl [klik]

Adnrzej Depko - seks seniorów