Latem oddano do użytku wyremontowany odcinek Bulwarów Wiślanych. W ramach projektu Miejsca Przyjazne Seniorom, który zaczynamy właśnie realizować, sprawdziliśmy, jak nowo powstały obiekt wygląda z punktu widzenia użytkowników w starszym wieku – nie zawsze sprawnych fizycznie, słabo widzących, czasami wymagających wózków. Starsi mieszkańcy mają też na ogół niższe dochody i ciekawi byliśmy cen w tym nowym „salonie” stolicy. Mamy nadzieję, że nasze rekomendacje posłużą wszystkim, nie tylko seniorom. A czego nie da się poprawić na tym odcinku bulwarów, da się wdrożyć na następnym, wciąż remontowanym.

DSC_2963

Pierwsze wrażenie jest złe, ponieważ trudno na bulwary dojść. Jeżeli nie wiemy, gdzie dokładnie zlokalizowane są przejścia pod sześciopasmową jezdnią, bardzo trudno na nie trafić. A jeżeli trudno Warszawiakom, to jak mają znaleźć je turyści zwiedzający Stare Miasto? Nie zauważyliśmy żadnych drogowskazów, strzałek, które z daleka pokazywałyby niedoinformowanym spacerowiczom, że Wisłostradę da się pokonać.

Tunel u wylotu Mostowej ma windę, tunel na wysokości parku fontann – nie ma. I znowu: gdyby chociaż była strzałka wskazująca drogę do przejścia z windą… Rowerzyści, rodzice z wózkami dziecięcymi pokonają schody korzystając z podjazdu. Ale niepełnosprawni na wózkach już nie.

Po znalezieniu tunelu wrażenie zdecydowanie się poprawia: jest ładnie, miejscami zielono, dużo ławek. Zaczynamy przyglądać się bliżej i jednak mamy zastrzeżenia.

Najbardziej szokuje oznakowanie ścieżki rowerowej niedostrzegalne dla rowerzystów i pieszych, może widoczne dla psów chodzących z nosem przy ziemi. Małe znaczki, szare na szarym – zapewne eleganckie, ale zupełnie niefunkcjonalne. Przez to łatwo można wpaść pod rower, a przecież nikomu nie przeszkadzałyby duże oznakowania na czerwonym tle stosowane w każdym innym miejscu w mieście. Estetyka nie może dominować nad funkcjonalnością.DSC_2952

DSC_2953

To dobrze, że są miejsca pod dachem, ale ławki, a raczej leżanki są niskie i bez uchwytów. Seniorowi trudno wstać, nawet jeśli uda mu się usiąść. Są dokoła wyższe ławki, z oparciami, ale już nie zadaszone. Szkoda.

DSC_2958

Podjazd z bulwarów na poziom ulicy jest wybrukowany. Może ma to zapobiegać szybkiemu zjeżdżaniu na rowerze czy deskorolce. Niestety przy okazji zapobiega wtoczeniu pod górę wózka. Nierówna powierzchnia jest też dookoła ławek. Zwracały już na to uwagę organizacje niepełnosprawnych, my się przyłączamy: takie projektowanie to wykluczanie.

DSC_2959

Nie udało nam się sprawdzić cen w przybrzeżnych barach… ponieważ wszystkie były zamknięte. W słoneczny dzień, o 13.00 na bardzo długim odcinku nie można było znaleźć wody. A tyle się mówi, że wodę trzeba pić, że to podstawa dobrego zdrowia. Uważamy, że woda pitna powinna być dostępna bezpłatnie w kranach w każdym miejscu publicznym. A jeśli to ze względów technicznych niemożliwe powinny być co najmniej kioski z napojami w przystępnej dla każdego cenie. Liczymy na to, że pojawią się w przyszłym sezonie.

DSC_2966

Plusem nowych bulwarów są drzewa – na szczęście nie w donicach. Atrakcją jest wieża widokowa. Ale poza tym można tylko spacerować. Zamarzyła nam sie w tym miejscu czytelnia czasopism. A może przynajmniej stoliki? Stoliki sprzyjają integracji. Można urządzić piknik, zagrać w karty, w szachy, w gry planszowe. Młodsi mogą usiąść na kocach, starszym trudniej. Ustawienie stołów na Placu Defilad sprawiło, że miejsce od razu zrobiło się bardziej ludzkie. Proponujemy stoły w każdym miejscu publicznym. Nie zmarnują się!

Na koniec spaceru pojawiła się ta sama trudność, co na początku: jak znaleźć przejście przez jezdnię? Nie wiedząc, że istnieje tunel do parku fontann nikt go nie znajdzie idąc bulwarami. I znowu: wystarczyłby drogowskaz „Do parku fontann”. To chyba nie jest takie drogie?